Jagiellońska 94c, 85-027 Bydgoszcz 668 118 522

Gabinet w Bydgoszczy
Psychoterapia osób dorosłychPsychoterapia młodzieżyTerapia małżeństw i parKonsultacjeTreningi i szkoleniaLeczenie zaburzeń osobowości
Artykuły - psycholog radzi Listy do psychologa

Magdalena Oczki, terapeutka z Zespołu Psychoterapeutyczno-Szkoleniowego "Terapeutica" w Bydgoszczy, mówi o tym, kiedy techniki uwodzenia mogą nam pomóc, a kiedy zaszkodzić.

Idziemy ulicą i nagle widzimy kogoś, kto nam się podoba. W takiej sytuacji trenerzy uwodzenia radzą w pierwszej kolejności złapać kontakt wzrokowy... A co poradziłby psychoterapeuta?

Uwodzenie jest sprawą naturalną. Robimy to wszędzie, czasem nawet nieświadomie, bo to wynika z naszego nastroju i z tego, jak przeżywamy swoją kobiecość czy męskość. Od osób, które akceptują siebie, emanuje pozytywna energia, a to zachęca do kontaktu. Jeśli więc spotkamy kogoś, kto nam się spodoba, możemy spróbować podejść, zagadać i to wcale nie będzie banalne.


Chcemy mieć wszystko szybko. Ale budowa relacji, w której moglibyśmy czuć się bezpiecznie, wymaga czasu.


Zawsze jest jednak obawa, że można dostać kosza...

Dlatego bądźmy czujni na reakcję drugiej strony. Jeśli dana osoba odwzajemni nasze zainteresowanie, to możemy kontynuować rozmowę na przykład w kawiarni przy kawie, ale jeśli tak nie jest, wówczas trzeba się bezpiecznie wycofać, a odmowy nie brać do siebie. To, że ktoś dał mi kosza, nie oznacza, że ze mną jest coś nie tak, tylko że ten ktoś nie miał ochoty na nową znajomość.

Czy kogoś nieśmiałego wysłałaby Pani na kurs uwodzenia? Pytam, bo to jeden z najczęstszych powodów, dla których panowie biorą udział w tego typu szkoleniach.

Ucząc się technik uwodzenia, zdajemy sobie sprawę, że istnieje komunikacja werbalna i niewerbalna. Ta wiedza pozwala nam poprowadzić rozmowę w satysfakcjonującym nas kierunku. Mając kontrolę nad rozmową czy inną sytuacją towarzyską, zyskujemy pewność siebie. Pamiętajmy jednak, że techniki uwodzenia to tylko narzędzie, którym możemy poprawić czy ulepszyć relacje damsko-męskie, ale nie wpłyną one na stałą zmianę naszej osobowości. Zatem jeśli ktoś cierpi z powodu nieśmiałości, to w pokonaniu problemu pomoże mu nie trener uwodzenia, ale psychoterapeuta.

Czy tego typu kursy mogą w życiu bardziej zaszkodzić niż pomóc?

Wszystko zależy od tego, jakie mamy oczekiwania. Jeśli ktoś zdaje sobie sprawę z tego, że na kursie uwodzenia nauczy się tego, jak prawić komplementy i jak utrzymywać kontakt wzrokowy oraz innych tricków, to może zacząć odnosić sukcesy i czerpać korzyści z tego typu kursów. Natomiast jeśli ktoś założy, że techniki uwodzenia zagwarantują mu powodzenie u płci przeciwnej, a praktyka tego nie wykaże, wywoła to tylko niepotrzebną frustrację i może doprowadzić do jeszcze większej nieśmiałości. Kursy uwodzenia mogą się też okazać porażką dla osób z mocno zaniżonym poczuciem własnej wartości. Dlaczego? Bo kursant z takim problemem będzie bardzo spięty i nawet jeśli trener da mu polecenie, by, na przykład, pięknie się uśmiechnął do dziewczyny, uśmiech ten nie będzie autentyczny, co dziewczyna od razu wyczuje. Dlatego jeśli ktoś chce zmiany zachowania, nie wystarczy kurs, tu potrzeba terapii.

Na kursy uwodzenia zapisują się głównie panowie. Czy to oznacza, że mężczyźni szukają sposobów, by sprostać coraz większym wymaganiom kobiet? A może to znak, że nic się nie zmieniło, bo to on ma zdobyć ją, a nie odwrotnie?

Wszechobecna konsumpcja sprawia, że chcemy mieć wszystko szybko, łatwo i przyjemnie. Niestety, nie da się w ten sposób zbudować z drugą osobą relacji, w której moglibyśmy czuć się bezpiecznie, bo to wymaga czasu. Dlatego coraz więcej jest samotnych lub osób, które przestają się zadowalać powierzchownymi znajomościami. Myślę, że zarówno mężczyźni, jak i kobiety w pewnym momencie życia zaczynają odczuwać niepokój, co będzie dalej - nadal będę samotny (samotna) czy jednak spotkam jeszcze tę właściwą osobę - i poszukują sposobów budowania relacji. Wszystko, oczywiście, zależy od tego, na co ma się ochotę: na przelotny romans czy dłuższą znajomość. Można iść do klubu, by kogoś poderwać i w tym przypadku sztuka uwodzenia jest potrzebna, by nawiązać pierwszy kontakt. Jeśli jednak chcemy być pewni uczuć drugiej osoby, wówczas uwodzicielskie tricki nam nie pomogą.

A co się dzieje, jeżeli ktoś twierdzi, że po prostu nie ma szczęścia w miłości?

Jeżeli ktoś w kółko będzie to sobie powtarzać, to na pewno nie będzie miał wpływu na to, żeby to zmienić. Natomiast, jeśli stwierdzę, że w moim życiu jest coś nie tak, bo jestem samotny, wówczas zacznę szukać sposobów rozwiązania problemu. I wtedy mogę wybrać techniki uwodzenia, które okażą się wystarczające lub nie. Zawsze natomiast warto dokonać wewnętrznej analizy siebie i swoich zachowań - samemu lub z pomocą terapeuty. Osobiście polecam trening interpersonalny, który polega na otwartym mówieniu o swoich uczuciach i przyjrzeniu się sobie. To pozwala danej osobie zdobyć informacje, między innymi jakie wywiera pierwsze wrażenie, czy wnosi coś w relacje z innymi, czy potrafi je podtrzymywać, czy też się wycofuje i dlaczego.